Prawdopodobnie większość z Was myśli, że jest to osoba, która zajmuje się wydobyciem wirtualnych tokenów. Otóż nic bardziej mylnego!
Vladimir Potanin to wpływowy rosyjski dyrektorem naczelnym rosyjskiej firmy wydobywczej i hutniczej niklu i palladu MMC Norilsk Nickel PJSC (Nornickel). Żeby podkreślić skalę jego wpływów, warto zaznaczyć, że jest on również miliarderem, który planuje ruszyć ze swoją kryptowalutą.
Jak realnie wyglądają plany?
Głównym założeniem jest handel palladem za pośrednictwem szwajcarskiego funduszu palladowego. Dodatkowo rosyjski miliarder zamierza uruchomić kilka platform cyfrowych.
Platformy cyfrowe mają ułatwić potencjalnym klientom i wspólnikom sprzedaż ewentualnych nadwyżek, które mimo zakontraktowanej ilości nie są im potrzebne. Obecnie inwestorzy muszą negocjować z dostawcą lub opłacać nadwyżkę, póki nie znajdzie się kolejny klient.
Uruchomienie platformy cyfrowej musi zostać zatwierdzone na poziomie legislacyjnym. Jeśli Rosja nie przyjmie odpowiedniego prawa, Potanin będzie rzekomo działać w innych jurysdykcjach.
Warto zaznaczyć, że rosyjskie prawo dotyczące kryptowalut i aktywów cyfrowych nie należy do najlepiej sprecyzowanych. Ciągłe zmiany, przesunięcia, niedomówienia i brak odpowiednich regulacji powoduje ogólny chaos. Przykładem może być przesunięcie rozpatrzenia projektu ustawy „O cyfrowych aktywach finansowych” do kwietnia 2019 roku. Projekt „On Digital Financial Assets” ma na celu sformułowanie krajowego ustawodawstwa dotyczącego kryptowaluty i został przyjęty przez rosyjski parlament w drugim czytaniu wcześniej w marcu.
Vladimir Potanin może być pełen obaw, ponieważ jego pomysł może być stosunkowo trudny w realizacji. Dodatkowo cena kontraktów futures na pallad spadła o prawie 112 dolarów (7,9 procent) za uncję po osiągnięciu rekordowego poziomu tydzień temu – co stanowi kolejny powód do zmartwień.
Czy władze Rosji wesprą swoją gospodarkę i przedsiębiorców udostępniając im odpowiednie przepisy? Tego dowiemy się najwcześniej w kwietniu.